Wydaje hanami. ja kupiłam na Merlinie, po korzystnej cenie. Jak byś była zainteresowana: http://merlin.pl/balsamista/browse/sear … ank&page=1
tu masz wszystkie 4 tomy ;D

vasa, tobie polecam szczególnie. Wiem, że lubisz L'a. A Mamiya Shinjuroo, główny bohater, jest do niego strasznie podobny

Hanami wydaje, coraz lepsze tytuły. Przeznaczona dla osób dorosłych. Bardzo spodobała mi się ta manga gdyż uważam, że jest niezwykle ciekawa, miła dla oka i nieogłupiająca. Wyjątkowo ładna kreska dobrana specjalnie do sytuacji. Czasem jest prosta, czasem bardziej surowa a w momentach, gdy widzimy osobę zmarłą wyostrza się i staje się bardziej szczegółowa. Tematem balsamisty nie jest śmierć jak by się mogło wydawać, lecz fakt utraty bliskiej osoby. Uczucia, jakie czuje np rodzina zmarłej osoby trudno opisać.
Dla pana Shinjuro balsamowanie zwłok to nie jest zwykła praca. Danie szansy godnego pożegnania z ukochaną osoba i zachowania jej w pamięci taką, jaką chcieliby ją zawsze widzieć aczkolwiek codzienne obcowanie ze śmiercią to negatywna strona. Istnieje też fakt że nie zawsze da się zabalsamować zmarłego. Są przypadki gdy obrażenia są zbyt rozległe.
Mamiya to młody, wyluzowany facet. Ma pełno kobiet na jedną noc. Zgadzam się przypomina nieco L’a z Death Note aczkolwiek jest nieco przystojniejszy i bardziej szczegółowo narysowany.
Ciekawą postacią jest również Natsui Azuki. Jest śliczną sprzątaczką Mamiyi, podkochującą się w nim.

Manga jak najbardziej warta przeczytania do końca, lecz myśle że nie wszystkim mogła by przypaść do gustu.      wynik:

Sama postać Shinjirō mało mnie zainteresowała. Pomysł na mangę bardzo mi się spodobał, mimo że czasem fabuła wydawała mi się zbyt zimna. Najbardziej podobało mi się spotkanie z lalkarką.

Co do porównania do L - wyglądowo owszem, ale charakterem?

Najbardziej podobało mi się spotkanie z lalkarką.

No, mi też najbardziej się podobało. To chyba w drugim tomie było, chyba.

Co do porównania do L - wyglądowo owszem, ale charakterem?

Miałam na myśli raczej z wyglądu, niż z charakteru, bo tego drugiego niezbyt.