Mangi - szkic ołówkiem (zwykłym HB z supermarketu), przy niektórych obrysowuję tuszem (takim chińskim do drukarek, piórko zmontowane przez tatę ze stalówki i długopisu bez wkładu), a przy reszcie już to robię na kompie, a potem cieniuję na komputerze w Sai'u z użyciem tableta (naturalnie graficznego, nie łapię tych tabletów-komputerów)
Rysunki "po prostu" robię w całości na komputerze.

Ostatnio edytowany przez Animka (2012-07-18 09:15:39)

Naprawdę? Po prostu nie mam non stop dostępu do komputera, więc oszczędzam trochę czasu przygotowując częściowo niektóre strony tradycyjnie...

Różnie bywa... Tak po kilka godzin dziennie...

Biorąc pod uwagę, że te kilka godzin spędzam na rysowaniu praktycznie każdego dnia (jak wypada całodniowy wyjazd do babci, to nie zawsze się udaje...), to chyba tak

Znaczy teraz jak są wakacje, to trochę na kompie i potem tak 2-5 stron mangi ołówkiem, a w roku szkolnym, to głównie na przerwach.

Ale jakie placki?

Mnie początkowo też, ale po latach jakoś chyba zaczynają wyglądać...

Oj, no wiem, że do jedzenia, ale są różne rodzaje...

Trzy lata od rozpoczęcia zabawy z mangą "na poważnie" (czyt. wiem, że to się tak nazywa, zakupione dwa tomy "Jak Powstaje Manga") to tak mniej więcej... pierwsze rozdziały Vampire Prince'a... (patrz najstarsze prace w mojej galerii na DA)

Szarlotka jest dobra... Chociaż też w sumie zależy czyja... xD